Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć Czuje taka pustkę w środku. Czuje jakby wszystko powoli traciło sens. Tak,jakby wszystko umierało. Straciłam przyjaciółkę. Nie wiem czy kiedykolwiek mogłam ja właściwie nazwać przyjaciółką. Jedyne osoby które mi pomagają to Sara's Team. Nie wiem co bym bez nich zrobiła. Nie wiem czy bym tutaj była,a może to i lepiej... Nie wiem jak to dalej się potoczy. Mam taka szczera nadzieje ze w końcu się polepszy. Ze w końcu wróci do normy. Ewentualnie nie wróci i zawsze będzie tak źle jak jest na ta chwile. Dołujące prawda? Pisze to tak właściwie sama do siebie bo nikt tego nie czyta (zresztą się nie dziwie lol)
EDIT
korzystając z okazji, że wreszcie jestem na swoim komputerze mogę wreszcie napisać coś dłuższego niż moje odczucia przy żrących mnie komarach (NIE FAJNE uczucie)
Jestem Sara, mam lat 12 za 11 dni, i jestem dosyć.... dziwna? Z pozoru może wydawać się, że jestem taka jak wszyscy, ale jednak tak nie jest. Ci, którzy znają mnie dosyć długo, i wpuściłam ich do swojego serduszka, wiedzą, że ta uśmiechnięta dziewczyna, tak na serio jest ciągle zdołowana, i cholernie wrażliwa. Niektórzy już zaczynają ode mnie uciekać i się oddalać, wiecie jakie to przykre? Lubią mnie najbardziej, później wpuszczam do naszej grupy koleżankę, i ona to niszczy.. Chciałabym wszystko zacząć od nowa. No cóż, może kiedyś się tego podejmę?
A Wy, macie kogoś kogo mega lubicie, ale on zawsze musi postawić na swoim? :)